Śniło mi się, że szłam przez piękny las, chyba w górach. Nagle na drodze zaczeły pojawiać się różne śmieci, było ich coraz więcej, całe sterty śmieci, różne stare połamane meble,papiery,pełno worków. Otworzyłam jeden z tych worków a w nim były malutkie puchate wilki.
Tej samej nocy śniło mi się, że do palca lewej ręki przyssała mi się pijawka, była wielka, czarna i nie mogłam jej odczepić.
Później szłam przez cudną plażę, gdzie woda była lazurowa, piasek złoty, na brzegach rosły palmy. Piękny widok. Szłam w wodzie po kostki, i nagle zauważyłam że w tej wodzie zaraz koło nabrzeżnych skał jest pełno wielkich węży, całe kłębowiska. Zaczełam szybko iść z powrotem, ale jeden z tych węży zdążył mnie ukąsić w nogę. I wtedy się obudziłam.