Byłem właśnie na koncercie „The Busters”, gdy zadzwonila komórka. Oddaliłem się w ustronne miejsce i odebrałem. Usłyszałem (po angielsku): „Cześć, tu Sylvester Stallone. Oglądałem sobie twojego bloga i wpadłem na pomysł na nowy film. Nie mogę ci zapłacić, ale jako rewanż możesz zagrać w nim epizod. Będziesz kimś bardzo złym. Zaczynamy kręcić w lutym 2010 w USA, oczywiście wszystko na mój koszt”.
Jeszcze nigdy mi się tak dobrze nie spało 🙂